Świętowanie połączono z tradycyjnymi wiejskimi zabawami - zwanymi w wiejskich karczmach lub gospodarskich domach „hulankami". Tylko podczas zapustów można się tak bawić, szaleć na całego zanim posypiemy głowę popiołem. A do tego wielką przyjemnością jest jeszcze szorowanie starych garów - mówią organizatorzy udanej imprezy, w której wzięło udział kilkaset osób.
Miłośnikom staropolskiej zabawy w Brzezinach do tańca śpiewały i przygrywały Kapela Ludowa Brzeziny, Zespół Pieśni Brzezinianki, Kapela z Liskowa oraz Zespół Pieśni i Tańca Przygodzice. Atrakcji było co niemiara. Przypomniano dawne, zapustowe wierzenia, obrzędy i zabawy, które dotrwały do naszych czasów. Nie zabrakło konkursów na szorowanie garnków, na wykonanie najpiękniejszej wycinanki, a także rzeźby z ziemniaka i marchwi oraz kalamburów. Oprócz tego zaplanowano również konkurencje na najlepszą przyśpiewkę. I oczywiście tańce - począwszy od wspólnego chodzenia, aż po taniec z niedźwiedziem. I co najważniejsze był też podkoziołek z przyrodzeniem z pietruszki i czosnku jako symbol płodności. Goście obejrzeli także przedstawienie „Zapustników" w wykonaniu młodzieży z Gimnazjum w Brzezinach pod kierownictwem pani Lucyny Słodowej. Na deskach sali OSP Brzeziny wystąpił także kabaret w osobach Pani Janiny Lewandowskiej i Marcina Przybyła.
Zapusty to także uginające się od wiejskich przysmaków stoły. Był zatem : smalec ze „skrzyczkami", szynka i bigos, a wszystko w specyficznej scenerii wiejskich chaty, z dawnymi inscenizacjami. Dania przygotowały członkinie Zespołu Pieśni i Tańca „Brzezinianki". Pyszności serwowane były przez panie z Koła Emerytów i Rencistów w Brzezinach. Podczas imprezy zbierane były datki na chore dzieci z gminy Brzeziny.
W tym roku Zapusty zorganizowało Stowarzyszenie L.G.D. „Długosz Królewski" pod kierownictwem Przewodniczącego Stowarzyszenia Krzysztofa Niedźwiedzkiego oraz Prezesa Zarządu Zbigniewa Słodowego wraz z pracownikami biura Karoliną Figas i Eweliną Plichta, przy współpracy z dyr. GOK-u Przemysławem Sułkiem.